Recenzje przy espresso

BALET – TRUDNA I PIĘKNA SZTUKA

Chyba każda mała dziewczynka miała w swoim życiu taki etap, w którym chciała zostać baletnicą. Te piękne, pastelowo-różowe stroje, lekkość ruchu, zwinność, światła sceny sprawiają, iż sztuka ta wydaje się być przepiękną baśnią. Co jakiś czas nasze pragnienia podsyca również Hollywood z disnejowskimi adaptacjami na czele. Ale czy to na pewno bajka?

Czytamy przecież z drugiej strony o konkurencji, nienawiści względem siebie wśród solistek, o podążaniu za rolą nie licząc się z nikim po drodze. I tu znów filmowy ekran podsyła nam „Czarnego łabędzia” z psychologicznym aspektem walki o rolę.

Gdzie leży więc prawda?

„Kocham balet, ale on nie kocha mnie” czytamy w bardzo szczerej książce Anety Wiry – Ostaszyk oraz Joanny Kończak.

„Mój balet. Opowieść o tańcu: od szkoły do sceny jest pozycją wydawnictwa Nasza Księgarnia. Powiem Wam, że z ogromną chęcią sięgnęłam do niej. Uwielbiam oglądać balet. Myślę, że obejrzałam niezliczoną ilość teatralnych przedstawień. Co ciekawe, za każdym razem wychodzę wzruszona, jakbym właśnie oglądała coś po raz pierwszy. Taka moc tej sztuki!

Książka jest wspaniałą wędrówką, prawdziwym kompendium wiedzy nie tylko dla rodziców, którzy chcą posłać swe córki do szkoły baletowej, ale i miłośników tego tańca, którzy

 po pierwsze – kochają balet

 po drugie – mają mglisty i wytarty z prawdy obraz życia baletnicy.

Aneta Wira – Ostaszyk jest tancerką Zespołu Polskiego Baletu Narodowego. Przeszła przez wszystkie szczeble nauki. Dziś realizuje się nie tylko w pracy w teatrze, ale i jako autorka bloga simpledancerslife.com oraz matka. Joanna Kończak natomiast, to redaktorka Wydawnictwa i autorka znanej książki „Kobiety Badaczki Czempionki Awanturnice”.

Czym zaskoczy nas najnowsza pozycja wydawnicza? Wszystkim!

Autorki przeprowadzają nas od wyboru samej szkoły, po lekcje, egzaminy, aż do pracy na scenie. Ciekawie, zwięźle, szczerze opowiadają o pozytywnych jak i negatywnych stronach edukacji. Pokazują na co zwrócić uwagę, na co trzeba być przygotowanym. Prezentują szkołę jako miejsce piękne, ale także ciężkiej próby nie tylko fizycznej – również, a może przede wszystkim – psychicznej. Drogi, przez którą przejść musi każdy, kto marzy o wielkiej scenie.

Jednak to dopiero początek. Edukacja zakończona maturą i egzaminami staje się bramą do pracy zawodowej. Czym są codzienne treningi, walka ze swoim ciałem, ciągłe próby oraz presja można się przekonać czytając kolejne rozdziały.

Bardzo podoba mi się styl, w jakim autorki ukazują zawód tancerza i jego prawdziwe życie. Język pisany jest lekki, płynny. Z łatwością przechodzą w kolejne tematy. Niekiedy opis zabarwiony jest humorem, by innym razem w pełnym powagi tonem oznajmić jakiś fakt. Czuć to doświadczenie, jakiego Aneta Wira – Ostaszyk nabyła podczas prowadzenia bloga. Ale wyczuwa się (co ważniejsze) pasję i miłość do baletu. Jak sama pisze:

 „Za to kocham balet. Sprawia, że codziennie przekraczam granice własnych możliwości. To praca. Ciągła, systematyczna praca, która pozwala mi się doskonalić.”

Taniec niewątpliwie uczy dyscypliny, wykształca charakter, doskonali nasza asertywność połączoną z pokorą. To wszystko znajdziemy w książce. Będziemy także mile zaskoczeni rozdziałami o historii baletu, stronie technicznej tańca z rozrysowanymi pozycjami i opisem najpiękniejszych baletów świata. Mnie ujęła już sama plastyczna strona lektury. Okładka niczym aksamit zaprasza do wnętrza. Pięknie wydana z dużą ilością zdjęć.

Ja jestem pod ogromnym wrażeniem „Mojego baletu”, a odkąd trafiła w moje ręce, stałam się również fanką bloga Anety Wiry – Ostaszyk.

WYDAWNICTWO NASZA KSIĘGARNIA

error: Content is protected !!