Recenzje przy espresso

PONADCZASOWE – MUST HAVE NA NASZYM KSIĄŻKOWYM REGALE

Galerie handlowe zalane są wręcz ubraniami. Kolekcji nie tworzy się już na okres jesienno-zimowy oraz wiosenno-letni. Nowe rzeczy powstają co dwa tygodnie, a firmy prześcigają się w promocjach, by opróżnić nasze portfele (notabene to ogromny problem, który wymaga osobnego artykułu, konsekwencje bowiem tych ilości ubrań są bardzo poważne). Wśród tych setek i tysięcy produktów są też takie, które możemy nazwać klasykami, będące zawsze dobrym rozwiązaniem. Modele niestarzejące się, do których powrót jest więcej niż wskazany jak np.: kardigan, balerinki, koszulka polo, biała koszula, krawat, męski garnitur…

Jednak tutaj pojawia się pytanie – czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jaka jest historia tych ikonicznych ubrań? Czy myślicie, że Wasze ubranie to przypadkowy wzór stworzony w jednej z tysięcy fabryk? Myślicie, że to tylko strój, który wyjmujecie z szafy tak na co dzień? Myślicie, że to, co nosicie jest po prostu kupionym kolejnym produktem na cyklicznej wyprzedaży?

Bardzo się mylicie! Tutaj naprawdę warto spojrzeć na scenę z filmu Diabeł ubiera się u Prady, gdy Miranda Priestly genialnie tłumaczy historię pasków i sweterków moherowych młodej dziennikarce. To tylko złudzenie, że nasze ubrania nic nie znaczą. Okazuje się, że za każdą rzeczą stoją ludzie i ich pomysły.

Oczywiście małą czarną przypisujemy Coco Chanel, męski garnitur Yves Saint-Laurentowi, szpilki z czerwoną podeszwą Christianowi Louboutin. Ale co z dżinsową kurtką noszoną przez młode pokolenie, elegancką muchą widzianą jeszcze u dżentelmenów, czy też zwykłą czapką bejsbolówką uwielbianą przez amerykańską młodzież?

Każdy element naszego ubioru to projekt dokładnie wyrysowany, wykrojony, uszyty. To czyjaś wyobraźnia, inspiracja, pomysł. Każdy kolejny etap przeobrażeniowy ma w sobie cząstkę pierwowzoru, który w przeszłości stworzył ktoś, o kim dziś warto pamiętać. Bo jak mawiał Cristóbal Balenciaga:

Dobry projektant powinien być jak architekt dla projektu, rzeźbiarz dla kształtu, malarz dla koloru, muzyk dla harmonii i filozof dla umiarkowania.

Czy nie czujemy się wyjątkowo w wyjątkowych ubraniach?

Tutaj pojawia się ona – najnowsza pozycja Wydawnictwa Marginesy będąca odpowiedzią na pytania, które pojawiają się w głowie, gdy myślimy o świecie fashion.

Jak powstały nasze ubrania?

Jaka jest ich historia?

Jaki był ich wpływ na sztukę, środowisko, a nawet politykę?

Kto zapisał się na kartach kroniki mody?

Co możemy nazwać PONADCZASOWYMI ubraniami?

Hayley Edwards-Dujardin to absolwentka 'École du Louvre oraz London College of Fashion. Zajmuje się historią sztuki i mody w zakresie między innymi ich wspólnych konotacji. Jak się sami przekonacie, ogrom wiedzy przekazywany przez nią, wskazuje na jej wielką pasję do tej dziedziny sztuki. Z każdą stroną odkrywa przed nami historię, która zmienia nasz ogląd i utarte przekonania. Poszczególne elementy garderoby zyskują nową, zadziwiającą czasoprzestrzeń odsłaniając przed nami kolejne warstwy swej niezwykłej historii.

Ponadczasowe okazują się encyklopedią pisaną literackim językiem, zgrabnym i bardzo przyjemnym. Autorka nie tylko wskazuje na dzisiejsze traktowanie mody, ale przede wszystkim stara się ukazać jej źródła, wskazać konkretną osobę, wydarzenie, zjawisko kształtujący konkretny element ubioru. Spodziewam się, że większości faktów nie znaliście, ba – nawet sobie tego nie wyobrażaliście. Kto, by przecież przypuszczał, że ubranie jakiegoś hrabiego w XIX wieku podczas bitwy pod Bałakławą może wpłynąć na powstanie klasycznych kardiganów? Kto zna historię ogrodniczek noszonych także przez Lady Dianę Spencer, czy też męskich szortów, w których wystąpił Harrison Ford podczas Festiwalu w Cannes?

Ta książka pełna jest smaczków fashion, które zdecydowanie przyczynią się do nowego postrzegania mody. Autorka dokonała przeglądu modeli wybierając zarówno prawdziwą elegancję, jak i codzienne przykłady, by ukazać, że za każdym z nich kryje się opowieść. Zwykła moda? Nie! Człowiek i jego marzenia.

Edwards-Dujardin niewątpliwie wpłynie na postrzeganie ubrań. Jej praca przyczynia się do docenienia osoby. Jak czytamy we wstępie

Przypomnienie historii tych ubrań przywróci im wartość w czasach, w których moda tak bardzo traci na znaczeniu. Oddając należny hołd projektom i stylom, celebrujemy tych, którzy je tworzą.

A sama książka?

Pozycja jest świetnie wydana – to trzeba przyznać. Minimalistyczna okładka ze zdjęciem zwykłego, białego T-shirta wprowadza powoli w nowy świat. Każdy model jest opisany, narysowany, opatrzony zdjęciem oraz najważniejszymi informacjami. Autorka dodała ciekawostki, celebrytów występujących w poszczególnych strojach oraz projektantów, u których je widzieliśmy.

Druga część publikacji to 60 ikonicznych kreacji wśród których nie mogło zabraknąć dzieł Versacego, Muglera, Armaniego czy też Valentino.

A gdybyśmy czuli niedosyt to na koniec prezentuje sylwetki samych projektantów.

Czy to książka dla każdego?

Jak najbardziej. Jest jedną z najlepszych z zakresu mody, jakie można dostać w języku polskim na naszym rynku.

Dla mnie osobiście jednym z największych zaskoczeń była wiadomość o nazwie T-shirt, które:

Prawdopodobnie po raz pierwszy pojawiło się w literaturze za sprawą amerykańskiego pisarza Francisa Scotta Fitzgeralda, który w 1920 roku użył tego terminu do opisu zawartości walizki w powieści „Z tej strony raju”.

Więcej?

W książce PONADCZASOWE Hayley Edwards-Dujardin Wydawnictwa MARGINESY.


Za książkę dziękujemy WYDAWNICTWU MARGINESY

error: Content is protected !!