
ROMY I DROGA DO PARYŻA. MIECHELLE MARLY
Miłość ukształtowała jej życie. Uczucie, którym darzyła kino, poszczególnych mężczyzn w swoim życiu, dzieci. To właśnie kierowało ją na poszczególne tory. Austria, Niemcy, Francja, Włochy Stany Zjednoczone. Mimo wszystko jej życie nie było piękną bajką. Gdzieś w cieniu pozostała młodziutką Sisi, w której roli chcieli ją widzieć miliony. A ona walczyła. Walczyła o miłość praz wolność.
„Romy i droga do Paryża” jest opowieścią o kobiecie, która w Paryżu odkrywa siebie. Powoli i z trudem dąży do bycia sobą. Mierzy się z rodziną i przeciwnościami, by wraz z ukochanym Francuzem stworzyć własny dom.
Książka Michelle Marly jest wyjątkowa. Autorka osobiście znała rodzinę Schneider, co rzeczywiście musiało wpłynąć na jej postrzeganie aktorki. Jak sama pisze:
„Mimo to, mam nadzieję, że udało mi się stworzyć jej bardziej obiektywny obraz niż innym autorkom i autorom przede mną, dla których postać tej wielkiej aktorki często stanowi cel sam w sobie. Postać, a nie człowiek”
Czy tak się stało?
Myślę, że tak. Czytamy opowieść pełną uczuć, emocji, wrażeń. Postacie są dobrze scharakteryzowane. Nie ma w nich nicości i nieszczerości, co zdarza się przy fabularyzowanych biografiach. Przechodzimy przez kolejne strony niczym oglądając film. Czekamy na kolejne słowa, działania. Romy staje się pełnokrwistą kobietą, a nie ikoną z wielkiego ekranu.
Po raz kolejny również przekonujemy się, że życie sławnych nie jest łatwe. Wręcz może stać się udręką. Przejmujące są jej słowa z ostatniego wywiadu:
„Jestem nieszczęśliwą czterdziestodwuletnią kobietą i nazywam się Romy Schneider”
Miłość z Paryża dała jej wolność, chwilę później wpędziła ją w depresje, kolejne związki i ponowne rozstania. Co ujmujące, pozostała w wielkiej przyjaźni z Alain Delon’em, tak jakby życie, które otrzymała zatoczyło krąg. Niestety nie uchroniło jej to przed cierpieniem. Zmarła niebawem w wieku zaledwie 42 lat.
Pragnęła szczęścia, jak my wszyscy. Czy pozostała tylko dorosłą kobietą zaklętą w roli Sisi? Ta książka zmieni Wasze postrzeganie tej aktorki. Odnajdziecie w niej człowieka – tak jak chce tego autorka powieści.
Dziękujemy za książkę WYDAWNICTWU MARGINESY